Autor |
Wiadomość |
Kiler1 |
Wysłany: Wto 11:29, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
Mangor zaskoczony zapytał:
-Kim jesteś?-Po tych słowach przyjął pozycje obronną |
|
 |
Kamosik17 |
Wysłany: Pon 15:25, 05 Cze 2006 Temat postu: |
|
Nieznajomy szybko wyjął swój piękny długi miecz i odparował cięcie Mangora. |
|
 |
Kiler1 |
Wysłany: Sob 21:35, 03 Cze 2006 Temat postu: |
|
Mangor zaskoczony odwrócił się błyskawiczie i wymierzył cięcie w tego kogoś(ale nie uderzył). |
|
 |
Kamosik17 |
Wysłany: Śro 22:03, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
W lesie zrobiło się bardzo zimno i zaczął wiać mocny wiatr.Było ciemniej niż za zwyczaj i po chwili jakaś ręka pojawiła się na ramieniu Kara. |
|
 |
Kiler1 |
Wysłany: Śro 15:36, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
Kar wracał do lasu tym razem pewien że spotka orków.Wyjął topór i chciał poszukać buszujących tutaj orków.Szedł razem z łagodnym wichrem.Słońce mocno przygrzewało ale nie miało ono dostępu do lasu.Las wydawał się Karowi jeszcze bardziej mroczny i zimny niż zazwyczaj.Miał wrażenie że coś wisi w powietrzu.Nagle zaśpiewał skowronek i zakukała kukułka.Nie zmąciło to jednak jego niepokoju.Mimo to Mangor wszedł w głąb lasu wiedząc także że tego pożałuje. |
|
 |
Kamosik17 |
Wysłany: Wto 15:27, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Eliador z Mangorem wyruszył do swej siedziby śpiewając pieśni o śródziemiu. |
|
 |
Kiler1 |
Wysłany: Wto 15:24, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Zgoda o zacny Eliadorze-rzekł Kar i udał się do siedziby Eliadora. |
|
 |
Kamosik17 |
Wysłany: Wto 15:20, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
-Usłyszałem straszny krzyk wiedząc że to Uruk-Hai i ruszyłem za nim,już po drodze do miejsca bitwy czułem smród tych okrutnych bestii-odpowiedział Eliador z uśmiechem na twarzy.Po chwili powiedział do Mangora-Musisz wyruszyć z nami do mej posiadłości.Tam napijesz się zimnego piwa,zjesz z nami dziczyznę,ale najpierw się umyjesz,ponieważ jesteś cały we krwi orków. |
|
 |
Kiler1 |
Wysłany: Wto 15:16, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
-Dziękuje z całego serca za pomoc Eliadorze.Co was skłoniło do zapuszczenia się do Fangornu?-Rzekł Mangor do Eliadora |
|
 |
Kamosik17 |
Wysłany: Wto 15:11, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Kar odrąbał głowę przywódcy i po tym zdarzeniu armia zła wzięła nogi za pas i uciekła gdzie się da. |
|
 |
Kiler1 |
Wysłany: Wto 15:07, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Kar wykonał skok szczupaka w stronę łucznika i kiedy wylądował zamachnął się całą siłą uderzył toporem... |
|
 |
Kamosik17 |
Wysłany: Wto 15:03, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Uruk-Hai jak zwierzęta z krzykiem rzucili się na Kara,ale uratował go jeden z rohirrimów Eliadora.Przywódca okrutnych stworów wyjąl łuk i zaczął strzelać do Kara. |
|
 |
Kamosik17 |
Wysłany: Wto 15:00, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Eliador w samą porę ze swoimi wojami zaszarżował ku stadu Uruk-Hai. |
|
 |
Kiler1 |
Wysłany: Wto 14:58, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Kar wskoczył pomiędzy uruk haii i zamachnął się toporem wokół własnej osi |
|
 |
Kamosik17 |
Wysłany: Wto 14:53, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
Lekki podmuch wiaterku wiał w peleryna Eliadora,aż nagle młody rohirrim usłyszał bojowy krzyk Uruk-Hai i ze swoimi 50 rohirrimami ruszył za głosem. |
|
 |